Info
Ten blog prowadzi Paweł z miasteczka Mikołów. Od października 2011 mam przejechane 78287.12 km.Jeżdżę ze średnią 28.55 km/h. Więcej o mnie.
2020: 2019: 2018: 2017: 2016: 2015: 2014: 2013: 2012:
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2020, Listopad3 - 0
- 2020, Październik9 - 0
- 2020, Wrzesień11 - 0
- 2020, Sierpień3 - 0
- 2020, Lipiec7 - 0
- 2020, Czerwiec11 - 0
- 2020, Maj22 - 0
- 2020, Kwiecień22 - 0
- 2020, Marzec16 - 0
- 2020, Luty7 - 0
- 2020, Styczeń7 - 0
- 2019, Grudzień9 - 0
- 2019, Listopad10 - 1
- 2019, Październik11 - 0
- 2019, Wrzesień16 - 0
- 2019, Sierpień7 - 0
- 2019, Lipiec8 - 0
- 2019, Czerwiec11 - 0
- 2019, Maj19 - 0
- 2019, Kwiecień15 - 0
- 2019, Marzec3 - 0
- 2019, Luty4 - 0
- 2018, Październik3 - 0
- 2018, Wrzesień4 - 0
- 2018, Sierpień11 - 0
- 2018, Lipiec8 - 0
- 2018, Czerwiec18 - 0
- 2018, Maj22 - 0
- 2018, Kwiecień16 - 0
- 2018, Marzec3 - 0
- 2018, Styczeń1 - 0
- 2017, Listopad2 - 0
- 2017, Październik1 - 0
- 2017, Wrzesień6 - 0
- 2017, Sierpień3 - 0
- 2017, Lipiec4 - 0
- 2017, Czerwiec1 - 0
- 2017, Maj3 - 0
- 2017, Kwiecień1 - 0
- 2017, Marzec4 - 0
- 2016, Listopad1 - 0
- 2016, Październik3 - 0
- 2016, Wrzesień3 - 0
- 2016, Sierpień14 - 0
- 2016, Lipiec15 - 0
- 2016, Czerwiec16 - 0
- 2016, Maj9 - 0
- 2016, Kwiecień11 - 0
- 2016, Marzec3 - 0
- 2016, Luty3 - 0
- 2016, Styczeń5 - 0
- 2015, Grudzień2 - 0
- 2015, Listopad3 - 0
- 2015, Październik18 - 5
- 2015, Wrzesień32 - 11
- 2015, Sierpień19 - 0
- 2015, Lipiec22 - 0
- 2015, Czerwiec31 - 0
- 2015, Maj31 - 0
- 2015, Kwiecień28 - 0
- 2015, Marzec18 - 0
- 2015, Luty6 - 0
- 2015, Styczeń10 - 0
- 2014, Grudzień12 - 0
- 2014, Listopad8 - 0
- 2014, Październik8 - 0
- 2014, Wrzesień23 - 0
- 2014, Sierpień29 - 3
- 2014, Lipiec30 - 0
- 2014, Czerwiec27 - 0
- 2014, Maj21 - 0
- 2014, Kwiecień21 - 0
- 2014, Marzec22 - 0
- 2014, Luty12 - 0
- 2014, Styczeń11 - 0
- 2013, Grudzień12 - 0
- 2013, Listopad8 - 0
- 2013, Październik10 - 0
- 2013, Wrzesień23 - 0
- 2013, Sierpień29 - 0
- 2013, Lipiec29 - 0
- 2013, Czerwiec21 - 0
- 2013, Maj30 - 0
- 2013, Kwiecień28 - 0
- 2013, Marzec25 - 7
- 2013, Luty19 - 4
- 2013, Styczeń24 - 9
- 2012, Grudzień12 - 12
- 2012, Listopad13 - 5
- 2012, Październik19 - 6
- 2012, Wrzesień26 - 3
- 2012, Sierpień26 - 7
- 2012, Lipiec20 - 5
- 2012, Czerwiec27 - 11
- 2012, Maj23 - 18
- 2012, Kwiecień17 - 18
- 2012, Marzec15 - 17
- 2012, Luty7 - 7
- 2012, Styczeń13 - 16
- 2011, Grudzień5 - 8
- 2011, Listopad3 - 0
- 2011, Październik1 - 0
Dane wyjazdu:
130.71 km
0.00 km teren
05:34 h
23.48 km/h:
Maks. pr.: 63.40 km/h
Temperatura: 30.0
HR max: 165 ( 79%)
HR avg: 121 ( 58%)
Podjazdy: 1377 m
Kalorie: 2012 kcal
Rower:Accent CX-ONE
Dzień #11 Dubrownik - Zaostrog, noc na plaży
Środa, 16 września 2015 · dodano: 25.09.2015 | Komentarze 0
Wstajemy w klasztorze równo z dzwonami o 6 (znowu). Szybko się pakujemy. nie mamy na śniadanie więc nie schodzi na to długo. Piszę jeszcze naszemu gospodarzowi smsa, że się zbieramy i chciałbym sobie z nim zrobić zdjęcie na pożegnanie. Czekamy na niego jeszcze 10 minut ładując w tym czasie sakwy na rower. Odprowadza nas do drzwi wejściowych, fotka i lecimy. Błądząc trochę po Dubrowniku moją felerną nawigację - nadkładamy 5km robiąc rundkę po centum.
Rano jest jeszcze chłodno, ale szybko robi się gorąco. Przed 10 jest już ponad 30 stopni. Pierwsze 70km robię na bidonie earlgreya. Oczywiście bez śniadania. Mimo to jedzie się dobrze. Pierwsze zakupy robimy w Neum - Bośnia. Jedyna miejscowość nadmorska Bośni. Na granicy kontrola przebiega bez wypinania się z pedałów. "Where are you from? - Poland." *machnięcie ręką* - jechać. Po 120 kilometrach zaczynamy szukać campingu. bo chcemy się jeszcze wykąpać w morzu, ale ceny nie przypadają nam do gustu. Zdecydowanie bardziej opłaca się zostać na np. tydzień. No ale nie mamy tyle czasu. Namawiam Krzyśka do spania na dzikiej plaży. Tak też robimy. Przebieram się z ciuchów kolarskich i wskakuję do wody. Krzysiek przez brak prysznica nawet nie moczy nóg. - jego strata. Ja opłukuję się kranówką z butelki, myjąc przy okazji głowę szamponem. Wodę zdobyliśmy od Polaków, których spotkaliśmy przez przypadek w wiosce wcześniej - Zaostrogu. Chcieli nam dać jakiś chleb i wędliny, ale odmówiłem bo przecież mamy wspaniały makaron! Czekamy aż wszyscy opuszczą plażę i przygotowujemy się do spania.
Prawie chiński mur w Stonie na półwyspie:
Widok na dolinę Neretwy
i panoramka:
Kategoria Trip 2015, w towarzystwie